Przede wszystkim należy pamiętać, że nigdy nie podajemy zwierzęciu leków bez konsultacji z lekarzem weterynarii, zarówno leków weterynaryjnych, jak i „ludzkich”!

W przypadku preparatów weterynaryjnych często zdarza się, że Opiekun w dobrej wierze chce ulżyć w objawach, które zauważył u swojego podopiecznego. Podaje mu więc lek, który został jeszcze w domu „z kiedyś” – na przykład krople do uszu lub antybiotyk doustny. Jest to pułapka, która może mieć negatywne konsekwencje dla zwierzęcia. Podobne objawy mogą wynikać bowiem z różnych schorzeń i wymagać odmiennego postępowania terapeutycznego. Opiekun ma prawo nie wiedzieć, że w danym przypadku istnieją przeciwwskazania do zastosowania kropli, które właśnie podał lub, że próbując „na własną rękę” leczyć pupila resztką antybiotyku, wspiera wyhodowanie szczepów bakterii antybiotykoopornych…

Odrębnym tematem są leki „ludzkie” – owszem, niektóre z nich możemy zastosować również u zwierzęcia, ale wyłącznie zgodnie z zaleceniami lekarza weterynarii, który zna jego historię choroby. Niestety dosyć częstą sytuacją jest, iż zatroskany Właściciel, widząc, że jego zwierzak źle się czuje, podaje mu, tak łatwo dostępne w każdym sklepie czy aptece, tabletki o działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym, jak Ibuprom czy Aspiryna lub żel na stłuczenia typu Naproxen  – to bardzo ryzykowne!

Istnieje wiele różnic gatunkowych, wpływających na metabolizm substancji czynnych leków – np. właśnie ibuprofenu, kwasu acetylosalicylowego lub naproksenu. Niektórych enzymów, niezbędnych do przekształcenia danej substancji chemicznej pies lub kot nie posiada lub ma jej zbyt mało. Konsekwencją jest toksyczne działanie leku, który my u siebie normalnie stosujemy, by ulżyć sobie w bólu czy przeziębieniu. W skrajnych sytuacjach skutkiem takiej „niedźwiedziej przysługi” może być niewydolność nerek, wątroby lub nawet śmierć pupila!

Na dodatkową uwagę zasługuje obalenie mitu, że leki przeznaczone dla niemowląt i małych dzieci są tak „delikatne”, że można by je też zastosować u psa czy kota… Nie, nie można! Syropek przeciwgorączkowy, np. Nurofen, który jest dedykowany dla niemowląt, może nawet zabić naszego czworonożnego podopiecznego, ponieważ zawiera toksyczny dla niego ibuprofen.

W przypadku jakichkolwiek wątpliwości zawsze lepiej zapytać lekarza weterynarii, niż działać na własną rękę i nieumyślnie zaszkodzić – zamiast pomóc pupilowi.

Podsumowując przy pierwszych objawach u naszego zwierzaka powinno się jak najwcześniej zgłosić do wybranej lecznicy, a w sytuacjach awaryjnych – do najbliższej kliniki całodobowej. Szczególnie ważny jest czas w przypadku szczeniąt i kociąt – stan pacjenta pediatrycznego może gwałtownie pogorszyć się nawet w ciągu kilku godzin! Podstawowym wrogiem takich maluchów jest odwodnienie (np. w wyniku wymiotów czy biegunki), hipotermia lub gorączka oraz hipoglikemia, (jako skutek chociażby krótkotrwałego braku apetytu).

I jeszcze podstawowa zasada dotycząca nie tylko leków, ale też środków chemicznych, alkoholu, kawy, jak również drobnych elementów typu biżuteria itp. – przechowujcie je poza zasięgiem i dzieci i zwierząt!